Już od dłuższego czasu chciałam przygotować ten deser, ale jakoś nie było okazji... Jednak wczoraj "magicznie" w lodówce znalazłam miseczkę z truskawkami i bez zastanowienia stwierdziłam, że trzeba zrobić bałagan - Bałagan z Eton :)
Niestety truskawek było trochę mało, dlatego zrobiłam dwie wersje deseru - obie znakomite, pomimo że bezy były sztuczne - kupne...
Eton Mess |
- 2 szklanki truskawek (można dać kiwi, brzoskwinie, nektarynki)
- 1 łyżeczka cukru pudru
- 200ml śmietany kremówki
- kilka bez
Wykonanie:
Truskawki umyć, odszypułkować, pokroić na małe kawałki, posypać cukrem aby puściły sok. W oryginalnym przepisie (wg Nigelli) należy dodać sok z granatów lub ocet balsamiczny, ale akurat nie miałam w kuchni.
Kremówkę ubić do gęstości, nie do sztywności! Bezy (najlepiej domowe) pokruszyć na kawałki, wg upodobań ja pokruszyłam drobniutko, ale powinno się raczej na duże kawałki. Dodać do ubitej śmietany i wymieszać. Dodać również truskawki (nektarynkę) i sok, pozostawiając kilka kawałków do dekoracji. Nakładać do wysokich szklanek/pucharków/kieliszków, serwować od razu.
¡Buen provecho!
Obie wersje pysznie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuń