Dawno obiecany przepis, w końcu się pojawia! Za oknem słońce i 23 stopnie, piękne widoki, czuję się nadal jak w czasie lata, dlatego myślę, że nadszedł czas na ten przepis, który obiecałam wiele, wiele dni temu...
Muffiny są pyszne - lekkie, wilgotne, lekko kwaśne przez maliny, ale przełamane słodyczą cukru pudru. Mój pierwszy improwizowany przepis (braki składników w lodówce powodują, że moja kreatywność ożywa). Wydaje mi się, że połączenie maślanki i jogurtu czyni je wyjątkowymi i tak smacznymi.
Muffiny z malinami |
Obecnie przeszłam na dietę Paleo więc będzie trochę zdrowego jedzonka, mam nadzieję, że uda mi się sfotografować co nieco na bloga i zamieścić najciekawsze i najsmaczniejsze przepisy, ale będą też przepisy sprzed diety, a tymczasem pyszne muffiny.
Składniki na 12 muffinek:
- 200g malin (świeżych lub mrożonych)
- 120g miękkiego masła
- 120g cukru (ja zawsze mielę go blenderem aby łatwiej się ucierał)
- 1 duże jajko lub 2 małe
- 200g jogurtu
- 100g maślanki
- 2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- ewent.
- 1/2 łyżeczki sody (wtedy trochę mniej proszku do pieczenia)
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni C. Przygotować foremki - wyłożyć papilotkami lub wysmarować tłuszczem. Świeże maliny umyć i osuszyć, zamrożonych nie rozmrażać - zamrożone trafią do masy.
Masło utrzeć z cukrem na gładką masę, dodać jajko, następnie jogurt i maślankę.
W drugiej misce wymieszać suche składniki: mąkę, proszek do pieczenia, sól (sodę) następnie dodać to do masy maślanej i wymieszać najlepiej drewnianą łyżką aby nadać masie powietrza i lekkości - mieszać do momentu aż wszystkie składniki będą wilgotne, nie ma potrzeby dłużej.
Masą wypełnić foremki do 2/3 wysokości, następnie umieścić kilka malin na każdej.
Piec około 25-30 minut zależnie od piekarnika. Po ostudzeniu można posypać cukrem pudrem.
¡Buen provecho!
Mmm, z malinami musiały smakować zachwycająco :)
OdpowiedzUsuń